Paragwaj przywital mnie mgla i porannym chlodem, ktory zmusil mnie do ponownego wyciagniecia mojej kurtki, ktora z taka nadzieja chowalem w Puerto Iguazu, no ale zima rzadzi sie swoimi prawami, nawet w Ameryce Poludniowej. W kazdym badz razie przyjechalem do Paragwaju z mieszanymi uczuciami, a to dlatego ze szczerze nie wiem czego sie po tym kraju spodziewac - z jednej strony od paru osob slyszalem kategoryczne ¨NIE JEDZ TAM!¨ a znowu inni mowili, ze nawet w obliczu braku jakis wiekszych atrakcji kraj ma swoje do zaoferowania szczegolnie ze turystow jak na lekarstwo wiec tlumow sie nie uswiadczy.
Pierwsze wrazenia niestety nie sa zbyt dobre - bieda az piszczy na kazdym kroku! Ludzie spia na ulicach, miasto jak wyciete z 3 dekad wczesniej, brud gdzie sie nie spojrzy no i ta wyzierajaca z kazdego rogu szarosc wzmocniona przez mgle i totalnie zachmurzone niebo. W sumie mimo ze Boliwia jest uznawana za najbiedniejszy kraj Ameryki Poludniowej, to widac jak bardzo pomaga tam turystyka bo tu czarna rozpacz. Ale tez nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo - ceny! Wreszcie powrot do rzeczywistosci boliwijskiej:) Jedzenie, z teco co widzialem tanie jak barszcz wiec dzis zamierzam poucztowac troche w ramach regeneracji po niecalych 4 godzinach snu w na wpol nocnym autobusie:)
Poza tym potwierdzilo sie ze turystow tu jak na lekastwo bo i miejsc do spania za duzo nie ma - znalazlem 3 hotele (w cenach hosteli przynajmniej). Jednak jak jeden zobaczylem to sie przerazilem, ale znalazlem gdzies kartke,ktora dostalem jakis czas temu, gdzie ktos komus powiedzial i ten ktos przekazal znajomemu znajomej (na prawde nie duzo turystow zapuszcza sie do Paragwaju wiec kazda informacja na wage zlota!) ze hotel Germano powinien byc znosny wiec i tam sie wybralem. Warunki spartanskie ale w sumie spoko, hostel mam dla siebie bo tez jestem jedynym gosciem tego przybytku wiec poza zdawkowymi rozmowami z wlascicielem, ktory kropla w krople przypomina tego chudszego genrela z ¨Halo, halo¨ z ta roznica ze nie podjezdza pod lokal czolgiem - choc kto go tam wie;) - w wolnych chwilach moge sobie zawsze poczytac Nowy Testament zostawiony na stoliku nocnym - bez komentarza;)
W sumie jutro mam nadzieje zmienic ... wlasnie zaczelo lac - uwielbaim zime w tropkach! ... swoje zdanie o tym miejscu po wizycie w Trinidadzie i Jesus, ktore to sa ruinami jezuickich klasztorow wpisane na liste UNESCO (jedyne takie miejsce w Paragwaju - jak mowie atrakcji sie tu nie uswiadczy;)) i wnioskujac ze strzepkow zbobytych przeze mnie informacji ciekawe i warte odwiedzenia - oby tylko pogoda byla;)